Ostatnie zawody z cyklu odbyły się 25 października 2014r. W mroźny (było ok. -3 st. C) poranek w stanicy koła na Rybakach w Zegrzu stawiło się 31 wędkarzy.

Wygrać zawody mógł tylko jeden. A pretendentami i faworytami byli J. Lupa i P. Bondarenko. Propozycja sędziów aby z uwagi na chłód skrócić zawody została odrzucona. Zawody rozgrywano od starego mostu w Zegrzu do zapory w Dębe. Razem z seniorami w zawodach w ramach Młodzieżowej Szkółki Wędkarskiej startowało 3 juniorów.
Mróz z rana i dodatkowo silny wschodni wiatr wystawił na próbę wszystkich uczestników zawodów również sędziów. Na tym etapie zawody wygrał ten, który ubrał się w kombinezon jak na zawody pod lodowe. Zawody sędziowali Beata i Mirosław Konopka i Zbigniew Pękacki.

Czas minął i szczęśliwi, że to już koniec wędkarze spłynęli do stanicy na gorący posiłek, z kawą lub herbatą.
Sędziowie podsumowali wyniki. Turę ostatnią wygrał Paweł Bondarenko łowiąc 35 okoni, a w sobotę skuteczną bronią na te ryby okazał się trok na zmianę z główką. Nie bez znaczenia była znajomość łowiska. Połów Pawła sędziowie wycenili na 3530 pkt., najdłuższy okoń miał 26,4 cm „wzrostu". Drugie miejsce zajął Krzysztof Kostrzewa z 7 rybami (3 szczupaki i 4 okonie) za 3200 pkt., a na trzecim miejscu podium stanął Konrad Frajnt z 19 okoniami w tym 35,5 cm okaz za 2390 pkt. Kolejne miejsca: Józef Lupa 2210 pkt., Tomasz Kuźmiński 2030 pkt., Janusz Panak 1940 pkt.

Troszeczkę dłużej liczono łączną klasyfikację, ale i to się udało i ostateczne wyniki przedstawiają się następująco:
Mistrzem Grand Prix 2014 został Paweł Bondarenko 11 pkt
I Vice Mistrzem GP 2014 Józef Lupa 13 pkt,
II Vice Mistrzem GP 2014 Krzysztof Kostrzewa 21 pkt.
Kolejne miejsca: 4. Filip Konopka 28 pkt., 5. Tomasz Kuźmiński 33 pkt., 6. Zbigniew Ignaszewski 39 pkt.

Zwycięzcy zainkasowali talony o nominałach 1000, 750, 500 PLN do realizacji w sklepach wędkarskich, puchary i dyplomy.
Podczas zawodów złowiono ogółem 241 ryb, 11 szczupaków 230 okoni w tym okaz 35,5 cm.

Gratulacje dla wszystkich uczestników. Można przygotowywać się do zimy.
Jeszcze tylko pozostało złowić Puchar Prezesa.

Mariusz Bułka